Zapraszasz do współpracy ludzi i nie wiesz jak ich zmotywować, aby byli zaangażowani tak jak Ty?
Prowadzisz za nich spotkania, zapraszasz na szkolenia, a oni – początkowo zaangażowani – szybko tracą zapał?
Wiesz, że ludzie działający w MLM "nic nie muszą", więc nie wiesz jak zacząć wymagać od swoich współpracowników?
Słyszysz od współpracowników, że nie mają czasu, nie da się czegoś zrobić, albo że nikt nie chce kupować?
Twoje najbliższe otoczenie jest nieprzychylne Twojej działalności?

Zdajesz się całkowicie na los?

A może czujesz rozgoryczenie, że ktoś, kto Cię przyjmował nie powiedział Ci do końca prawdy?

Czy martwisz się, że już nie masz skąd pozyskiwać klientów, bo grono rodziny i znajomych jest niewielkie? Być może spędzasz kolejne godziny jeżdżąc na prezentacje i spotkania, na które ktoś z Twojego zespołu miał jechać? A może widzisz kolejne kłótnie w związku na temat wolnego czasu, który przeznaczasz na dodatkową pracę? Czy też ciągłe utarczki słowne z rodziną i znajomymi, którzy nie traktują Twojej działalności poważnie?

Zdajesz się całkowicie na los?

A może czujesz rozgoryczenie, że ktoś, kto Cię przyjmował nie powiedział Ci do końca prawdy?

Jako nastolatka zaczęłam współpracę ze szwedzką firmą kosmetyczną. Poznałam plan marketingowy firmy i zapragnęłam zbudować zespół sprzedażowy, który będzie odnosił sukcesy. Docelowo mój zespół składał się z 3500 osób, i zarządzałam nim przez 13 lat.

Kiedy rozpoczęłam współpracę z tą firmą, mogłam albo sprzedawać, albo budować zespół. Interesował mnie tylko sukces. Wiedziałam, że aby go odnieść, będę musiała zbudować skuteczny zespół sprzedażowy. To był koniec lat 90. ubiegłego wieku. Czasy, kiedy nie doświadczało się takiego zalewu różnych, czasem sprzecznych informacji. Teorie i strategie, w jaki sposób ten zespół budować, nie były powszechnie dostępne.

Wiedziałam, jakie wyniki mnie interesują.

Wiedziałam też, jak chcę pracować.

Wiedziałam, ile czasu planuję poświęcić na pracę, ile na doskonalenie siebie, na odpoczynek i dla rodziny.

Wiedziałam, że nie chcę być kolejnym utyranym przedsiębiorcą i kolejnym utyranym liderem.

Zaczęłam chodzić na szkolenia z budowania zespołu. Powoli uczyłam się tego, w jaki sposób to robić. Nie była to prosta droga. Popełniłam chyba wszystkie błędy początkującego szefa. Zapraszałam do zespołu ludzi, których chciałam „zbawić”. Uważałam, że pomogę im w życiu, dając możliwość pracy. Zaczynając

z nimi współpracę, nie patrzyłam na ich kompetencje ani na to, czy się nadają do grupy. To byli ludzie, którzy chcieli. Chcieli zarabiać pieniądze, bo mieli trudną sytuację w życiu. Tylko same chęci nie były wystarczające. Brakowało zaangażowania, kompetencji. Dla mnie był to czas, kiedy ja bardzo się starałam – za dwoje. To był czas wymęczający, wypalający mnie.

Z biegiem czasu nauczyłam się to wypośrodkowywać. Szukałam ludzi do współpracy, którzy chcą i mogą pracować. Ciągle ważniejsza dla mnie była postawa niż kompetencje. Byłam przekonana, że mogę ludzi wszystkiego nauczyć. Bałam się sięgać po współpracowników z „górnej półki kompetencyjnej”, po ekspertów, specjalistów. Myślałam, że nie mogę im nic atrakcyjnego zaproponować. To był okres, kiedy inwestowałam w ludzi głównie swój czas, ale też pieniądze, aby ich uczyć.

Zrozumiałam w końcu, że muszę wybierać ludzi, którzy chcą, mogą i potrafią. Nadal inwestowałam we współpracowników, uczyłam ich nowych rzeczy, ale odważyłam się sięgać po ekspertów. Kiedy określiłam misję firmy, wartości, kodeks honorowy, jasne zasady współpracy i nauczyłam się rozstawać z ludźmi, wtedy… mój zespół zaczął rosnąć w siłę!

To wszystko doprowadziło mnie do zbudowania zespołu sprzedażowego składającego się z 3500 osób. Zaangażowanie współpracowników, wyniki sprzedażowe, dyscyplina i samodzielność pozwoliły mi osiągnąć jeden z największych sukcesów w tej firmie w Europie Centralnej i Zachodniej. Czerpię z tego tytułu zyski do dziś.

Nie potrafisz egzekwować od innych realizacji zaplanowanych działań i wyznaczonych celów. Odnosisz wrażenie, że nie wszyscy Cię szanują.
Zapraszasz niewłaściwe osoby do zespołu.
Nie umiesz delegować zadań, a współpracownicy stosują coraz lepsze wymówki.
Nie wiesz, jak motywować zespół i co zrobić, aby realizować plany.
Nie potrafisz udzielać informacji zwrotnej.
W Twoim zespole brakuje odpowiedniej atmosfery, a relacje są kiepskie.
Współpracują z Tobą ludzie, których „trzymasz” z litości.
Zmorą są dla Ciebie nowe rekrutacje i nie wiesz, jak je przeprowadzić.

Od zaraz możesz wprowadzić zarządzanie zwinne i elastyczne oraz zbudować tak samo zwinny

i elastyczny zespół. Wystarczy, że poświęcisz czas na wypracowanie reguł i wartości, którymi chcesz kierować się w tym biznesie.

Dzięki temu Twoja rola jako lidera nie będzie ograniczać się do delegowania i kontrolowania. Będziesz jak coach i koordynator pomagać zespołowi poznawać panujące reguły i dostosowywać się do nich. Następnie odpowiednią informacją zwrotną będziesz wpływać na ich utrzymanie.

Wiesz już o kursie wszystko, co trzeba wiedzieć. Teraz czas na Twoją decyzję.

To, że tutaj jesteś i czytasz tę ofertę, to na pewno nie jest przypadek. Potrzebujesz sprawczości i skutecznego zespołu.

Oczywiście, nadal możesz nic nie robić w tym kierunku. Możesz działać jak dotychczas lub… wziąć odpowiedzialność i sprawy w swoje ręce. Możesz dołączyć do grona liderów, którzy w marketingu sieciowym osiągają sukces!

Zastanów się przez chwilę i podejmij rozsądną, właściwą decyzję.

297 PLN